niedziela, 25 sierpnia 2013

Rozdział 6

"Będzie potrzeba więcej niż flirtu i słodkich słów, by sprawić,że ta dziewczyna się we mnie zakocha"




Isabella Hudgens

“Witajcie Studenci! Nie zapomnijcie zamówić swoją kronikę, wszystkie wpłaty powinny być przekazane prezydentowi Kroniki Pani Isabelli Hudgens. Bal maturalny już za kilka miesięcy, zatem wszyscy dotacnicy i wolontariusze powinni się skontaktować także z Panią Isabellą Hudgens. Dziękuje,Miłego Dnia..” Dyrektor przemówił przez głośnik i wszyscy uwiesili swój wzrok na mnie. Posłałam im niezręczny uśmiech a oni odwdzięczyli się sztucznymi.


Parę sekund później zadzwonił dzwonek na przerwę. Zebrałam wszystkie moje rzeczy i wyszłam z klasy.Wszyscy zaczęli szeptać do siebie gdy mijałam ich na korytarzy. Przyglądali mi się i śmiali. Zignorowałam ich i ruszyłam do szafki.

“Isabella!” Usłyszałam znajomy głos. Odwróciłam głowę i ujrzałam moją przyjaciółkę Stelle trzymającą swój telefon w dłonii. Wyglądała na wściekłą.

“Co to kurwa jest?!” Krzyknęła , pokazując mi swój telefon. Przymrużyłam oczy patrząc na zdjęcie. To było zdjęcie moje i Justin'a, które zamieścił na instagram. Cholera, wpadłam.


“Posłuchaj, mogę to wytłumaczyć, ja tylko—”

“Więc lepiej wyjaśnij to także Luke'owi i Bianca'e.Czekają na ciebie na stołówce.Teraz,chodź."Chwyciła mnie za nadgarstek i pociągnęła za sobą, a ja wyciągając drugą ręke zatrzasnęłam szafkę.Jęknęłam kiedy zaprowadziła mnie na miejsce.
Wszystkie oczy spoczęły na mnie,zaraz po tym jak przekroczyłam próg pomieszczenia.Widzisz Isabella? To właśnie dostajesz, kiedy zadajesz się z Justin'em Bieber'em.

Usiadłam przy stoliku obok Stella'ii i naprzeciw Bianca'i i Luke'a."Mów." Bianca zachęciła,posyłając mi groźne spojrzenie.

"Słuchajcie,to nie to na co wygląda.Ryan nie mógł mi pomóc w treningach,więc Justin to zrobił za niego.Pomaga mi,żebyście wy nie byli na mnie źli za nie przystąpienie do drużyny."Wskazałam na nich po kolei."Sprawiacie wrażenie jakby to było coś niesamowicie złego spędzać z nim czas-"

"Odjęło ci rozum?! Oczywiście,że to złe!Zapomniałaś już o tytule,który Bieber chce wygrać?"Luke przerwał mi w połowie zdania.Schowałam twarz w dłoniach i głośno westchnęłam.

"On niczego takiego nie próbuje! Jest poprostu miły! Nie ma w tym nic dziwnego.Pomógł mi w treningu i to wszystko.
To nie tak,że od razu się pieprzyliśmy.Wywołujecie nie potrzebną dramę!"Powiedziałam głośno, dramatycznie zarzucając rękoma w powietrze.

"To jest Bieber.Nie rozumiesz?On nigdy nie jest miły,coś jest za tym Isabella,uwierz mi! Znam takich typów jak Justin.
Naprawdę myślisz,że chce się z tobą przyjaźnić? Oczywiście,że nie.On cie wykorzystuje,ale jesteś za głupia by to dostrzec." Luke wysyczał do mnie.

"Dlaczego robisz z tego taką wielką sprawę?"Uniosłam na niego głos,uderzając ręką w stół.

"Bella,Luke ma rację.Justin coś kombinuje,a my się tylko o ciebie troszczymy! I dobrze wiesz jak bardzo nienawidzimy Justin'a ale wciąż się z nim spotykasz? Oh co dzisiaj masz w planach? Olać nas dla Bieber'a prawda?"Bianca przechyliła głowę na bok i uniosła brew.

Wiedziałam,kurwa wiedziałam.Wiedziałam,że będą przesadzać i zrobią z tego zamieszanie.Tylko dlatego ,że oni nienawidzą Justin'a to nie znaczy ,że ja też muszę.Nie znają go i nie wiedzą jaki jest.Wiadomo jest wredny i zarozumiały
ale on ma też drugą stronę.Nie rozumieją tego.

"Zachowujecie się jakbyście wiedzieli o nim wszystko!Był miły dla mnie i tyle.Przecież, to nie tak ,ze on was teraz zastąpi.
Nie zrobił mi nic złego, a zachowujecie się jakby próbował mnie zabić!" Zaargumentowałam, ale nasza rozmowa nie dobiegła końca, bo Luke ponownie otworzył buzię, by się wypowiedzieć.

"Znamy Justin'a! Ja go znam,czyżbyś już zapomniała,że kiedyś byliśmy najlepszymi przyjaciółmi? Oczywiście,ze wiem jaki jest.Tylko się o ciebie martwimy,w razie gdyby on coś planował!"Przewróciłam oczami i skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej.

"Wiecie co? Dobra.Nie będe z nim rozmawiać, patrzeć na niego,mówić o nim,nie wspomnę jego imienia,nie dotknę go! Nic nie zrobię! Zadowoleni?"Wstałam krzycząc na nich, kiedy reszta oczu stołówce spoczęła na mnie.

Zabrałam książki ze stołu i wyszłam.Pobiegłam do szafki i włożyłam do niej książki.Zatrzasnęłam drzwiczki i cofnęłam się o krok,gdy zobaczyłam Stellę stojąc obok.

"Bells, chcesz mi coś powiedzieć?Wiesz pogadać tylko ty i ja?"Spytała , a ja pokiwałam głową."Chodź ze mną."Podążyłam za nią kiedy prowadziła mnie do tylnego wyjścia.Usiadłyśmy na ławce.

"Więc, co się dzieje Bells?"Zapytała delikatnie.

"Nic się nie dzieję Stells.On tylko zaczął ze mną flirtować w piątek,a później odwiózł mnie do domu.Myślałam o tym,dość długo więc postanowiłam porozmawiać z Justin'em.Spytałam dlaczego jest taki miły i czy to ma coś wspólnego z tytułem.On powiedział,że nie.Powiedział,że naprawdę ,chcę się ze mną zaprzyjaźnić.Następnego dnia zawiózł mnie do domu, bo ja złapałam gumę.Stella,mój samochód wrócił różowy."Powiedziałam , a ona pokiwała głową sygnalizując bym kontynuowała.

"Potem ćwiczyliśmy kosza, jest niesamowitym trenerem.Był cierpliwy i opanowany.Nawet rzucił kilkoma żartami i sprawił,że się uśmiechnęłam.Potem zobaczyłam jego siostrę i dostrzegłam jego delikatną stronę.Dowiedziałam się ,że jego pasją jest muzyka.Powiedziałam mu ,że nie wiedziałam ,że pisze teksty i wiesz co mi odpowiedziała?"

"Oh boziu,co?"

"Powiedział "Jest jeszcze wiele rzeczy o których o mnie nie wiesz" Później, następnego dnia zabrał mnie do swojego sekretnego miejsca i poćwiczyliśmy podawanie.Wymyślił nawet grę w której musieliśmy podawać fakty o sobie.Dowiedziałam  się ,że jego tata nie żyje i było mi go szkoda.Powiedział,że dużo o nim nie wiem i poczułam się źle,bo miał rację.Oceniłam go zbyt szybko, zamiast najpierw poznać."Westchnęłam i potarłam skronie.

Był dopiero poniedziałek, a już powitała mnie drama.Poprawka, był dopiero poniedziałek a ja chciałam już weekend.

"Stells pomyśl, jeśli Justin wykorzystywał by mnie tylko do tego by wygrać tytuł Mr.Heartbreaker to po chciałby mnie bliżej poznawać?"

"Możliwe, ale bądź ostrożna.Naprawdę zaczynam myśleć,że Justin nie jest taki złym gościem,ale uważaj na niego.I jak narazie proszę , trzymaj się od niego z daleka."Trzymała mnie za rekę a ja pokiwałam głową z lekkim uśmiechem.




Justin Bieber


“Bieber!” Ktoś krzyknął, zmuszając bym się odwrócił.

"Ohh spójrzcie kogo tu mamy.Luke Brooks, długi czas nie rozmawialiśmy."

"Słuchaj, nie wiem kurwa co ty planujesz ale trzymaj się kurwa z daleka od Isabelli.Jeśli spróbujesz jej coś zrobić przysięgam,że kurwa skrzywdzę cie i rzucę rekinom na pożarcie i -"

"Wow,poczekaj kochasiu.Po pierwsze nic nie zrobię Isabelli.Po drugie nic nie planuje.I po trzecie o czym ty kurwa gadasz?"Podkreśliłem a on zacisnął pięści.Zaśmiałem się gdy próbował wyglądać groźnie.

"Oh tak bo odwożenie ją do domu,przemalowanie jej samochodu na różowo,uczenie jej koszykówki,całowanie ją w policzek,zapraszanie ją do siebie do domu i flirtowanie ,to zupełnie coś normalnego co robisz nieustannie z Isabellą.Taaa,zupełnie normalne."Powiedział ze złością i czystym sarkazmem.

"Jestem Justine Bieber, taki już jestem.Odpierdol się Brooks.Jeśli chce się kurwa widywać z Isabellą to będe,ona nie jest twoją własnością."

"Może i nie jest, ale się kurwa o nią troszczę i wiem ,że coś kombinujesz i kiedy się wkońcu dowiem co,będziesz martwy."Powiedział przez zaciśnięte zęby.

"Powodzenia Chuju."Zaśmiałem popychając go na pobliską szafkę i ruszając do klasy.Wszedłem ,spóźniony jak zawsze.Pierwsza osobą ,która przykuła mój wzrok była Isabella.

Wyglądała pięknie.Miała na sobie różową spódniczkę ,która idealnie eksponowała jej opalone nogi i czarną koszulkę , do tego czarne obcasy.Ze wszystkich dziewczyn w klasie, ona się najbardziej wyróżniała.Uwielbiam,to ile ma w sobie klasy i nie rzuca się każdemu kolesiowi w ramiona jak zdecydowana większość i jest taka spokojna, a jej głos jest taki delikatny i gładki jakby należał do anioła.

Zaraz.CO.

Kiedy złapałem z nią kontakt wzrokowy, ona natychmiast go przerwała i spojrzała na książkę.Zauważyłem ,że zmieniła miejsce, bo na matematyce zawsze siedzi tuż przede mną.Prawdopodobnie jej kazano.Westchnąłem i usiadłem na miejsce.

Wiem, dlaczego mnie ignoruje,to przez to co się stało w stołówce.Jej przyjaciele kazali jej trzymać się ode mnie z daleka.
Wiedziałem,że to się wydarzy i oni tak zareagują i wiedziałem też ,że ona ich posłucha.


___________________________________________________________________________________________


Ten głupi dzwonek wreszcie zadzwonił i wszyscy wybiegli z klasy.Jeknąłem i wstałem z krzesła.Isabella wyszła i udała się do szafki, szybko ruszyłem za nią i złapałem ją za ramię , a ona się odwróciła.

"Co?"Spytała po cichu.

"Chciałem spytać, czy nadal chcesz do mnie wpaść."Powiedziałem puszczając ją i niezręcznie drapiąc się po karku.

"Słuchaj Justin, myślę ,ze byłoby lepiej dla wszystkich gdybyśmy nie rozmawiali.Myślę,że powinniśmy wrócić do tego."
Odwróciła się i zeskanowała wzrokiem korytarz."Wszyscy się patrzą,"Wyszeptała."Ja cię bardziej nienawidzę dupku."Powiedziała głośniej by wszyscy usłyszeli.

Złączyłem brwi w dezorientacji,dlaczego to zrobiła? Ah, wiem dlaczego bo nie chciała by inni dowiedzieli się ,że wkońcu się dogadujemy.Zrobiła to by wyglądało, jakbyśmy się znów sprzeczali.Jej wkurzający przyjaciele zapewne jej kazali.
Pewnie,powiedzieli jej coś co zmieniło jej opinię na mój temat.

Musiałem szybko coś wymyślić,bo mój plan zaczyna się sypać.Wiece,myślałem,że tan cały plan będzie prosty.Myliłem sie bo Isabella zupełnie się różni od tych wszystkich dziewczyn w szkole.


Będzie potrzeba więcej niż flirtu i słodkich słów, by sprawić,że ta dziewczyna się we mnie zakocha.


____________________________________________________________________________________________

WITAJCIE! ;)

Wiem,że dawno nie dodawałam rozdziału ale nikt nie komentował  i stwierdziłam ,że albo sie nie podoba albo zapomnieliście już o tym opowiadaniu.Dziękuje,że jednak skomentowaliście to naprawdę miłe.:)
Jeśli są jacyś nowi czytelnicy,którzy chcą być informowani,proszę dopisać swój username z twitter'a w komentarzu.

MAM JESZCZE DRUGIE TŁUMACZENIE! JEST NIE TYPOWE! :) WPADNIECIE?
OTO ONE :http://seenoevil-pl.blogspot.com/

CZYTAM=KOMENTUJE :P


PS.Jeśli chcecie zobaczyć jak wyglądają wszyscy bohaterowie (ofc wiadomo jak wygląda Justin) to kliknijcie na poszczególnych w zakładce "Bohaterowie" a otworzą wam sie gify.heh :)Przepraszam , za błędy później poprawię.;p DZIEKUJE ZA CZYTANIE!!!<3 p="">
I LOVE YOU ALL! BYEEE <3 p="">

PS.2 AHHHH ZAPOMNIAŁABYM

12 KOMENTARZY=7 Rozdział.





14 komentarzy:

  1. rozdział jak zwykle genialny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział zajebisty... Uwielbiam to opowiadanie
    @Believe_Swagy

    OdpowiedzUsuń
  3. ŚWIETNIE!CZEKAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ!<3
    @luuuvmybieebs

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo mi się podobało i już nie mogę doczekać się kolejnego .

    OdpowiedzUsuń
  5. No powiem i dziewczyno genialne :D

    OdpowiedzUsuń
  6. zajebiste. nie moge sie doczekac nastepnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne opowiadanie czekam na kolejny rozdział ;3

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej jestem tu pierwszy raz i przeczytałam od razu wszystkie rozdziały :D genialny blog i dodawaj szybko ten 7 rozdział <33

    OdpowiedzUsuń
  9. Ejjj ! Już jest 12 kom. ! <33 Dodawaj szybciutko :***** <333 Czeekamyyy <333333 Chociaż z moim 13 XD <33 Błagam, błagam, błagam, błagam, błagam, błagam, błagam, błagaaaaaaaaam !!!!!!!!!! :'((((( ;'((((

    OdpowiedzUsuń
  10. 52 yr old Research Nurse Inez Rewcastle, hailing from Gravenhurst enjoys watching movies like Divine Horsemen: The Living Gods of Haiti and Singing. Took a trip to Rock-Hewn Churches of Ivanovo and drives a Ferrari 250 GT LWB California. zobacz na tej stronie internetowej

    OdpowiedzUsuń