wtorek, 28 maja 2013

Rozdział 3

"To tak jakby on rzucał urok."

Justin Bieber 

Ona nie jest wcale taka trudna do zdobycia,jeśli się dłużej zastanowić.Isabella się trochę wyluzowała.Oczekiwałem,że to będzie trudne,ale właściwie to całkiem proste.To znaczy,co mogę powiedzieć, mam w sobie urok prawda?

Teraz kiedy się trochę wyluzowała,potrzebuję tylko by się poczuła bardziej komfortowo w moim towarzystwie.Wtedy,gdy to się już stanie to ją zapytam i się zgodzi.Będziemy ze sobą chodzić przez parę dni,rzucę ją i wrócę do bycia singlem no i stanie się Mr.Heartbreaker.Proste,prawda?


"Bieber!"Chaz krzyknął z drugiego końca parkingu.
Zaczął biec w moją stronę i kiedy już był przy mnie,opadł na kolana dysząc.

"Wow,to się dziś nabiegałem".Powiedział,pomiędzy głebokimi wdechami.

Przewróciłem oczami i spojrzałem na niego dziwnie."Tak , tak , tak.I co z Isabellą?"Spytałem,ale on uniósł w górę palec,sygnalizując bym chwilę zaczekał.Jęknąłem i znów przewróciłem oczami."Ziom!"Krzyknąłem,a on wziął głęboki wdech i otworzył usta,żeby przemówić.

"Dałem jej twój numer jak mi kazałeś,ale bedąc mądrym mną,wiem,że do ciebie nie napisze.Więc..."Wypalił zatrzymując się na chwilę.

"Więc Co?"Spytałem zirytowany.

"Więc,przebiłem jedną z jej opon w samochodzie,Zobacz!"Uśmiechnął się wskazując na Isabellę,która właśnie oglądała koła od swojego samochodu i gadała z kimś przez telefon.

"I jak to ma mi pomóc?"

"Chłopie!Podwieźiesz ją i to da ci czas by z nią porozmawiać!Ba!"Oh wow,Nigdy bym o tym nie pomyślał.Kto by przypuszczał,że Chaz jest jednak mądry.

"Jesteś pierdolonym geniuszem!"Zachichotałem i poklepałem go po plecach.On postawił swój niewidzialny kołnierzyk,powodując ,że wybuchłem śmiechem.

"Idę,zrobić pierwszy krok"Puściłem mu oczko i zrobiliśmy nasz uścisk dłoni.Zacząłem iść w stronę mojego Ferrari,i wskoczyłem do środka.Zapiąłem pas,zacząlem wycofywać auto.Kiedy już wyjechałem z mojego parkingowego miejsca,podjechałem do Isabella'ii i stanąłem zaraz za jej samochodem.

Bella zauważyła mój samochód,ale nie wiedziała kto jest w środku.Więc spuściłem szybę i się szeroko uśmiechnąłem.

"Potrzebujesz pomocy?"Puściłem jej oczko,a ona przewróciła oczami.

"Znowu ty?Czego chcesz tym razem?"

"Jestem tu by pomóc.Zdecydowanie,potrzebujesz podwózki do domu.Wygląda na to,że złapałaś gumę."Wskazałem na oponę,sprawiając,że się jeszcze bardziej zdenerwowała.To było właściwie zabawne ją tak wkurzać.

"Poczekaj,masz z tym coś wspólnego?"

"Dlaczego ja?"Otworzyłem oczy szeroko,udając zdziwionego.Próbowałem być poważny ale mi się nie udało i wybuchnąłem śmiechem.

"Kurwa!Wiedziałam!To są jakieś żarty.Co ty chcesz od mnie?"Wyrzuciła ręce w powietrze i praktycznie krzyknęła.

"Woooahh kochanie.Wooow.Niczego od ciebie nie chcę.Jestem tu by pomóc.Pan Bieber do usług."Uśmiechnąłem się i znów puściłem jej oczko.

"Nie."Powiedziała,krzyżując ręce na klatce piersiowej i tupnęła nogą.

"Więc kto inny zabierze cie do domu?Spójrz dookoła.Jestem tu jedyny by ci pomóc więc możesz wskoczyć już do środka,a ja jutro odbiorę twój samochód."Rozejrzała się i nikogo nie zauważyła.Wiedziała,że nie ma wyboru,ale nie chciała się zgodzić.


Stała tam cicho,przygryzając wargę."No dalej.Wskakuj"Przewróciła oczami ,wzięła swoje rzeczy z ziemi i podeszła do wejścia dla pasażera.Mentalnie przybiłem sobie piątkę,gdy widziałem jak wchodzi do środka.Spuściłem okna i czekałem aż zapnie pas.

Przez jakiś czas była niezręczna cisza,ale ona ją przełamała."Dlaczego jesteś dla mnie taki miły?"Spytała odwracając głowę w moją stronę.

"Zawsze jestem miły.Szczególnie dla dam."Powiedziałem,pogłebiając mój głos przy słowie"damy".Większość dziewczyn uważa,że to gorące gdy tak robię.

"Nie,ty kłamco.Wiem,że coś planujesz.Teraz powiedz mi,czy to ma coś wspólnego z tytułem Mr.Heartbreaker?Przyznaję,że mnie rozproszyłeś,ale wkońcu to do mnie dotarło.Wiem,że próbujesz sprawić bym pomogła ci wygrać Mr.Heartbreaker ale to ci się kurwa nie uda."Skrzyżowała ręce na klatce piersiowej,sprawiając,że zacząłem się śmiać.

Wow,ta dziewczyna jest bystra.Teraz,wiem,że to będzie trudniejsze niż myślałem.

"Do tego jest już prawie Luty i zaczynasz ze mną rozmawiać właśnie teraz gdy,wyznaczam tytuły w Kronice Szkolnej.Wow cóż za zbieg okolicznośći Justin."Wypowiedziała te słowa,wyraźnie podkręślając swój sarkazm.


Isabella Hudgens


Wcześniej,gdy szłam do samochodu,coś do mnie dotarło.Oczywiście,że mnie wykorzystywał by wygrać tytuł w Kronice.
Ale ja za bardzo byłam rozproszona, a on był taki miły.Po tym jak Chaz odszedł,zauważyłam Stella'ę i porozmawiałam z nią o Justin'ie.
Powiedziała mi wszystko jak to on napewno,wykorzystywał mnie by wygrać tytuł.

Powiedziała,że może próbował się ze mną zaprzyjaźnić,że bym później go wybrała.Zresztą,ona ma prawdopodobnie rację.Byłam głupia i zdezorientowana.Stella powiedziała bym go ignorowała albo była wredna.

Ale on jest taki czarujący i słodki,nie wspominając,że także gorący.I jeszcze ta jego pierdolona woda  kolońska przy której nie można się wogóle skupić.Gdy z nim rozmawiasz zapominasz o wszystkim innym,a twój umysł skupia się na nim.To jest cholernie dziwne.To tak jakby on rzucał urok.


"Słuchaj kochanie,myślę,że jesteś gorąca i chcę cię poznać.To chyba oczywiste."Położył swoją dłoń na moim udzie i przesunął do mojego kolana,lekko ściskając.
Zamarłam i zaczęłam gapić się na jego ręke,która wciąż była w tym samym miejscu.
Widzicie o czym mówię?Jego proste akcje,sprawiają ,że się denerwujesz i tracisz kurwa rozum.I powiedział,że jestem gorąca.Mogę przysiąc,że czułam jak moje policzki stają się czerwone.


"S-spadaj."Wyjąkałam,odpychając jego rękę z dala ode mnie.On zaśmiał się umieszczając jego drugą ręke
spowrotem na kierownicy.


"Zachowujesz się , jakbym chciał cię zabić.Chcę się tylko zaprzyjaźnić,to wszystko.Nie,to nie ma nic wspólnego z tytułem.Nie obchodzi mnie on.Czy to coś złego być przyjaciółmi?"Zapytał.

"Właściwie,to tak,to jest coś złego.Jestem normalną dziewczyną z dobrymi stopniami,która jest miła dla innych.A ty jesteś tego przeciwieństwem.Nie wspominając,że chodzisz z każdą napotkaną dziewczyną,
podczas gdy ja inaczej wykorzystuje czas.Ludzie jak my nie powinni się przyjaźnić."To była prawda,ja należę do środkowej grupy a on do popularnej,to poprostu nie współgra.

"Wiesz,co mówią kochanie.Przeciwieństwa się przyciągają."Posłał mi kolejne oczko i wybuchnął śmiechem ,skupiając się znów na drodze.

"To nie zawsze prawda."Sprzeciwiłam się.

"To właściwie jest prawda.Ty mnie przyciągasz."Justin odpowiedział.Otworzyłam szeroko oczy i złączyłam razem brwi,przechylając głowę na bok , dając mu dziwne spojrzenie.Ja go przyciągam?Więc,no ty też mnie przyciągasz,ale ci tego nie powiem.

"Dobrze dla ciebie.Ale ty mnie nie przyciągasz."Skłamałam.

"Kochanie,jestem pewien,że jest inaczej."DING,DING,DING.Justin Bieber mówią po raz pierwszy prawdę.

To nie tak,że mogę  poprostu powiedzieć 'Oh ty tez mnie pociągasz,zostańmy przyjaciółmi'Znaczy,chciałabym ale niemogę.

"Dlaczego nie chcesz być przyjaciółmi?Co w jest w tym złego?"Skręcił w prawo,w stronę mojego domu.

"Bo w przyjaźni potrzebne jest zaufanie."Powiedziałam cicho,kiedy bawiłam się palcami.Wtedy zdałam sobie sprawę jakie to było dziwne,nigdy nie miałam z nim takiej rozmowy.

Nie odpowiedział,zamiast tego wjechał na mój podjazd i się zatrzymał."Ja ci ufam."Powiedział patrząc mi w oczy.Oblizałam usta i wpatrywałam się w jego oczy.On była taki gorący i idealny.Jego oczy były najpiękniejszą rzeczą jaką kiedykolwiek widziałam.

Otrząśnij.SIĘ.Z.TEGO.

"Ale ja ci nie ufam."Powiedziałam wprost i przerwałam kontakt wzrokowy.Wzięłam moją torbę i sięgnęłam po klamkę od drzwi , kiedy on przyciągnął mnie spowrotem za ramię.

Znów złapaliśmy kontakt wzrokowy,ale tym razem go nie przerwałam.Byłam zmylona tym dlaczego on poprostu siedział tam i mi się przypatrywał.Widziałam jak jego wzrok wędruje z moich oczu do ust.
Przybliżył się do mnie i uniósł się nade mną odrobinę.Jego oczy były skupione na moich ustach,kiedy przysuwał się bliżej i bliżej.Jego usta były tak pulchnę i wyglądały tak delikatnie.Poczułam jego gorący oddech na moich ustach i walczyłam ze sobą by nie zedrzeć z niego ubrań.ZARAZ,CO?!


"Co ty kurwa robisz?!"Krzyknęłam,popychając jego klatkę.


"A na co to wygląda?Próbuje cię pocałować."Dał mi'przecież to oczywiste'ton.Potrząsnełam głową i zamknęłam oczy.

"Słuchaj.Niewiem co jest z tobą dzisiaj.Najpierw na matematyce,później na parkingu,w aucie,a teraz?"Prawie krzyknęłam. Nawet niewiem,co teraz zrobić czy powiedzieć.
"Proszę,poprostu zostaw mnie w spokoju."Po tym otworzyłam drzwi i zamknęłam
ruszając do domu.
Widziałam jak wycofuje się z podjazdu i jedzie prosto do swojego domu,który był tylko kilka
 przecznic od mojego.

Drzwi otworzyły się z hukiem,ukazując mojego brata z paczką chipsów."Hej!"Powiedział otwierając
szeroko ramiona,a ja podeszłam i go przytuliłam."Cześć" wymamrotałam,zanim się odsunęłam.

"Kto to był?"Spytał.Weszłam do kuchni i położyłam moje rzeczy na ladzie.

"Nikt."Wymamrotałam zanim wzięłam gryz jabłka.

PÓŹNIEJ TEJ NOCY.

Justin Bieber

"Ziom,to może zabrzmieć dziwnie ale jak się czujesz z tym,że chciałbym zaprosić gdzieś twoją siostrę?"Spytałem niezręcznie,Gadałem właśnie przez telefon z Chritian'em.Potrzebowałem jego pomocy by wygrać tytuł,ale nie zamierzałem mu powiedziec wszystkiego.

"Że co kurwa?"

"Mam na myśli,co w tym złego?Poprostu chcę ją gdzieś zaprosić.Wiesz,poznać ją."Brzmiałem niesamowicie głupio i to była najgorsza wymówka na świecie.

"Bro,ty zapominasz jej imię i nawet nie wiedziałeś ,że była moją siostrą,dopiero w zeszłym miesiącu sobie
to uświadomiłeś.Przez cały czas myślałeś,że jest moją kuzynką.A teraz nagle chcesz się z nią umówić?"Nie kupywał tego,prawdpodobnie dlatego,że jestem idiotą i no naprawdę myślałem ,że to jego kuzynka.To znaczy nigdy z nia nie rozmawiałem wcześniej.

"Dokładnie,dlatego właśnie chcę ją poznać.Chodzi, o to ,że ty zawsze narzekasz na chłopaków,którzy uderzają do twojej siostry,więc mówisz jej by grała trudną do zdobycia.Ale no weź,jesteśmy przyjaciółmi od gimnazjum.Jestem prawdopodobnie jedynym chłopakiem któremu w naszej klasie ufasz."Teraz, to miało sens.

To była prawda,Christian zawsze mówił siostrze by trzymała się z daleka od chłopaków.On mi ufa z jego siostrą i jestem jego najlepszym przyjacielem.To jest idealny powód.

"Niewiem, ziom,Nie czuję sie komfortowo.To znaczy to moja siostra.Ty jesteś moim przyjacielem.Ale to dziwne i Ja-"

"Poprostu mi zaufaj.Obiecuję,że nie złamie jej serca.Jestem pewny,że jestem jedynym chłopakiem ,któremu ufasz.No dalej.Nic jej nie zrobię.Poprostu ją bardzo lubię a ty jesteś jej bratem.Jeśli będę chciał się z nią umówić,ty będziesz wstanie mi pomóc."Wow,jestem w tym naprawdę dobry.

Pewnie,że kłamałem,ale to nikogo nie zaboli,jeśli nie bedą wiedzieć.Tylko ja,Ryan i Chaz wiemy.

"I kiedy twoja siostra wkońcu się zgodzi,nie musisz sie martwić o tych wszystkich dupków,próbujących się dobrać do jej majtek."Ha,to ma sens.Uśmiechnąłem się mentalnie do siebie.Kto by pomyślał,że mogę być taki....Mądry? sprytny?

"To prawda."Mogłem sobie wyobrazić jak kiwa głową,zgadzając się ze mną.Powiedzmy,że Christian był czasem idiotą i jest prosty do oszukania.Znam go od lat,Wiem dokładnie jak go przekonać.Poprostu robiąc moje głupie wymówki,które on myśli,że mają sens , kiedy tak naprawdę,nie maja wcale.

"Więc co powiesz?Pomożesz mi ze swoją siostrą czy jak?"

"Nadal nie jestem pewny czy to dobry pomysł."Wachał sie i wiedziałem o tym.Oni mi wcale nie ufał.Może,dlatego,że mnie wyczuł.

"Przysięgam jeśli spróbujesz na niej jakiś swoich sztuczek.Urwę ci penisa i nakarmnie nim-"

"Nic jej nie zrobię."Kłamstwo,zamierzam ją wykorzystać by zdobyć tytuł Mr.Heratbreaker,ale on nie musi wiedzieć.

"Dobra.Słuchaj,lepiej traktuj moją siostrę dobrzę albo kurwa przetrzepie cię na kwaśne jabłko.Słyszysz?"Powiedział agresywnie do telefonu.

"Wyluzuj ziom.Rozumiem.Przychodzę jutro.Mam dla niej niespodziankę."Uśmiechnąłem się do telefonu.Mała niespodzianka,która pomoże mi zrealizować plan.


Isabella Hudgens 


"Obudź się Isabella!"Ktoś wyszeptał do mojego ucha i potrząsnął mną.Jęknełam i zarzuciłam pościel na głowę.

"Jest sobota,zostaw mnie w spokoju."

"Wstawaj!"Pościel została ze mnie ściągnięta i Christian usiadł na brzegu łóżka potrząsając moim ciałem.

"Ktoś ma dla ciebie niespodziankę i czeka na zewnątrz."

"Chris,jestem w szortach i koszulce,jest sobota.Zostaw mnie w spokoju."Złapałam bok mojej twarzy ręką i przewróciłam oczami.

"Chcesz zobaczyć niespodziankę czy nie?" Znowu jęknełam i usiadłam.
Podeszłam do szafy i zarzuciłam na siebie szlafrok.
Związałam włosy w kucyk i włożyłam moje różowe kapcie w kształcie królików.
Poszłam za Christian'em na dół.Co to za niespodzianka o której mówił?

Wzięłam jabłko i wyszłam za nim zewnątrz.

"Niespodzianka!"Krzyknął i wskazał na jasno różowy samochód na podjeździe.Moja buzia otworzyła się szeroko i upuściłam jabłko na ziemię.Niemogłam nawet spleść zdania.Był piękny i różowy,mój ulubiony kolor!

"Co?Kto to zrobił?!"Krzyknęłam podchodząc do auta.

"Wierz lub nie ale to jest to samo auto.Ale ktoś go dla ciebie zrobił"
Christian uśmiechnął się i przyglądał się jak podziwiam samochód.Niemogę uwierzyć,że to jest to samo auto!Poszłam oglądnąć tablice rejestracyjną,były na niej lśniące diamenciki,którymi wygrawerowane było "Isabella".Idealne.

"Chris!Dziękuję o mój Boże jesteś najlepszy!"Krzyknęłam i zatakowałam go ściskąjąc mocno.

"Dziękujesz,złej osobie." Zaśmiał sie i odsunął.Złączyłam razem brwi.

"Co?" Spytałam.

"Wierzę,że to mi powinnaś dziękować."Usłyszałam głęboki,seksowny głos odchodzący zza mnie.Justin stał obok mojego auta.Nie zauważyłam nawet,że jego auto było zaparkowane zaraz za moim.

Miał na sobie normalne ciemne jeansy z szarymi Supras'ami i bluzę ze swoimi incjałami,z boku i szkolną maskotkę.Na głowie miał biały snapback założony tyłem i musze przyznać,że wyglądał niesamowicie seksownie.

"Naprawiłem dla ciebie koła,kochanie."Puścił mi oczko,kopiąc w opony.Pamiętam jak wczoraj mówił ,że mi go przywiezie,ale nie spodziewałam się ,że będzie tak wyglądał! Muszę przyznać,jestem pod wrażeniem.

"Czy nie powiedziałam,że masz się trzymać ode mnie z daleka?"Skrzyżowałam ręce na klatce i tupnęłam noga wznosząc jedną brew do góry.

"Kochanie,dlaczego miałbym to robić?"Uśmiechnął się kokietyryjnie kiedy podszedł do mnie,przyciągając mnie do siebie za talię.

"Chris,powiedz twojemu psycho przyjacielowi by się ode mnie odczepił."
Odwróciłam się by zobaczyć jak Christian się śmieje.

"No dalej siostro,Bieber nie jest takim złym gościem.Jest dobrym chłopakiem i powinnaś dać mu szanse.On chcę się tylko zaprzyjaźnić."Przewróciłam oczami i odepchnęłam ręce Justina.

"Nie chcę się przyjaźnić z tą męską dziwką."

"Nie mówiłbym tak do swojego nowego trenera koszykówki."Zaśmiał się i puścił mi oczko.

"Przepraszam?CO?!"Krzyknęłam na Christian'a i on podszedł do mnie i zarzucił swoje ramię wokół mnie.Odepchnęłam się i odwróciłam się do niego.

"Wyjaśnij.Teraz"

"Słuchaj będe zajęty przez parę następnych tygodnii.Niemogę ci pomóc w treningach.Więc załatwiłem Pana JB by ci pomógł."Uśmiechnął się i Justin wyszczerzył swoje zęby w moja stronę.

"Żartujesz prawda?Miałeś mi dzisiaj pomóc!"Jęknęłam uderzając Christian'a w klatkę.

"Wiem ale muszę coś załatwić.Justin weźmie cie do swojego domu i cię nauczy.Baw się dobrze."Uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło.Wrócił do środka podczas gdy ja i Justin patrzyliśmy na siebie.

"Idź sie przebrać w odpowiedni strój kochanie.Wyruszamy za 20 minut."Justin szybko się schylił i pocałował mnie w policzek wchodząc zaraz po tym do domu zostawiając mnie na zewnątrz.

Stałam tam jak wryta patrząc na ziemię.Poczułam jak moje policzki,robią się czerwone i uśmiech powoli wkrada się na moją twarz.

"Tak przy okazji te królicze papcie wyglądają seksownie na tobie."Zawołał,sprawiając ,że moje policzki nabrały bordowego koloru czując zażenowanie.Ale pamiętaj co mówiła Stella,Isabella.Ignoruj go i bądź wredna.Ignorowanie go będzie trudniejsze niż myślałam.


_________________________________________________________________________________

ELO!No to macie Rozdział 3.Hah, trochę mi zajęło tłumaczenie, bo no jak już pisałam dzięle komputer z bratem.Więc,mam nadzięję,że nie jest za późno na dodanie.Liczę na wasze cudowne komentarze,które mnie
motywują dziubki!Dobra, piszcie co tam myślicie,a ja postaram się teraz przez długi Weekend dodać szybko następny. NARKA! :3A no i jak zwykle,jest trochę błędów,ale poprawię je póżniej.TERAZ,ENJOY PEOPLE!


PS.BIGG LOOOOVE! Love you ludzie! <3




12 komentarzy:

  1. Wiesz że Cie kocham za to tłumaczenie? Jeeejku nie moge się doczekać nowego rozdziału i mam nadzieje że będzie tak samo ciekawy jak ten, a może i nawet bardziej ciekawszy?:) Chce już wiedzieć jak to będzie wyglądać między Izabellą a Justinem asdfghkjhgfd xo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjjejciu ja cb także, za to ,że czytasz! :3 Być może,zobaczysz ;p hsbsjhbsbx lol

      Usuń
  2. ksrejhu
    DZIĘKUJE ZA TŁUMACZENIE SUPER ROZDZIAŁ :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niema za co ! :3 Teraz będą szybciej rozdziały bo mam wolne od szkoły xd

      Usuń
  3. zajebisty *.* / @polish__fan

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham cię za to tłumaczenie asdfghjk ♥
    czekam na następny rozdział
    @luvmyjdb

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeej..Jestem uzależniona od tego no ! już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału *o*
    @Martuchaa689

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewiem nawet co odpowiedzieć, dziękuje ,że czytasz i że ci się podoba! :3

      Usuń
  6. komentarz dodaje dopiero teraz ponieważ wcześniej nie miałam możliwości :)
    ogólnie rozdział czytała na francuskim i komentowałam go głośno... nic hahha
    rozdział jak zwykle ciekawy, czekam na następny :)
    @luvmyjdb

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OMG,chciałabym słyszeć te komentarze! xd hahaha xd Ej no niema sprawy, dziękuje! ;p

      Usuń